czwartek, 24 stycznia 2013

Nialler story - "uprowadziłem ją"

---------------------------------------------------------------------------------------------------
- Przepraszam. - dodał jeszcze raz, a Mel powoli się uspokajała. - Wiem, że może ciężko będzie Ci to zrozumieć, po prostu to był okropny dzień. - w jego oczach pojawiły się łzy, spuścił głowę jednak Mel zauważyła, to co chciał ukryć.
- Ej .. jesteś idolem milionów nastolatek, wszyscy Cię kochają, jesteś przesłodki i strasznie uroczy, co mogło być źle? - powiedziała nabierając pewności siebie i siadając naprzeciw chłopaka.
- Wiesz jak to jest .. Nie nie mogę .. nie znamy się to nie jest dobry moment, przepraszam.
- Hej, nie przepraszaj już, nie ma za co, każdy miewa gorsze dni, chodź pozbieramy się i pójdziemy .. każdy w swoją stronę, jak obiecałam - tu jej głos lekko się załamał ale nie chciała by to usłyszał więc szybko ciągnęła dalej - To co idziemy?
- Zaczekaj .. - odpowiedział w zamyśleniu a Mel z nadzieją spojrzała w lazurowe oczy. - Może mogę Ci jakoś to wynagrodzić? Masz .. masz może ochotę na kawę ?
- Jasne - niemal wykrzyknęła, zdając sobie sprawę z tego co się właśnie dzieje, idzie na kawę, z Niallem Horanem, na kawę, z Niallem, z NIALLEM. - Oczywiście, ale przecież za nic nie musisz mnie przepraszać, nie zawiniłeś - " zbyt wiele" pomyślała " chociaż, omal nie zabił mnie, przewracając na hali przylotów i jeszcze przetrzymywał w schowku na miotły .. wróć przetrzymuje. Czy to nie jest porwanie" uśmiechnęła się na myśl o " porwaniu" i wróciła do układania w myślach zdania, które sprostowałoby to poprzednie, przynajmniej na tyle żeby zgadzało się z prawdą " a więc żartobliwie" - pomyślała. - Nie przepraszaj, nie żebyś nieomal zabił mnie na lotnisku i ubezwłasnowolnił zmuszając do przesiadywania w tym oto .. pomieszczeniu - i zaczęła śmiać się głośno z samej siebie.
- O kurcze, przepraszam, nie pomyślałem o tym w ten sposób - odpowiedział całkiem poważnie - No to może chodźmy, znam taką małą kawiarenkę, nikt nas tam nie powinnien zauważyć. - powiedział jednocześnie otwierając drzwi i przepuszczając Mel w drzwiach.
- Nie martw się, przecież nie muszę iść, nic się nie stało - powiedziała smutno zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, możliwych hejtów i nie przyjemnych artykułów, wiedziała, że to jedyne wyjście. - Wiesz co, może jednak lepiej będzie jeśli już pójdę - łza spłynęła po jej policzku, jednak liczyła na to, że Niall niczego nie zauważył.
- Ale nie, to całkowicie na jest jak myślisz, gdyby tamto się nie wydarzyło .. Jesteś przecież Directioner, zasługujesz na to bardziej niż możesz sobie wyobrazić. - zatrzymał ją na chwile w otwartych drzwiach i powiedział - Wiesz co mam pomysł, wiem, co zrobimy, chodź. Tylko nie panikuj. Mówiłem Ci już, że ślicznie wyglądasz? -a to mówiąc słodko się zarumienił.
I przepuścił Mel w drzwiach.
- Chodź za mną - powiedział cicho i wyszli na główny korytarz, a potem z powrotem na halę przylotów, od razu zauważyło ich wiele fanek ale Niall uśmiechnał się i spokojnie zaczął rozdawać autografy i pozować do zdjęć robiąc głupie miny i jednocześnie wciągając Mel do zabawy, zabrał jej aparat i robiąc słodkie oczka sam sobie zrobił zdjęcie.
- To z wyjątkowymi pozdrowieniami dla Ciebie - dodał z uśmiechem.
Była zaskoczona, żadna fanka nie podeszła do Mel z wyzwiskami, żadnych hejtów, żadnych opinii, żadnych złych słów. Usłyszała nawet za swoimi plecami rozmowę Niall'a z fanką, która pytało go kim jesteś a On odpowiedział ( z resztą "niemal" całkowicie zgodnie z prawdą ) :
- Wiesz co ja nie mam pojęcia kim ona jest, to Directioner jak i Ty, w wolnych chwilach próbuję ją zabić przewracając albo zamykam w schowku ze szczotkami - i to powiedziawszy uśmiechnął się do Mel, a fanka wybuchnęła śmiechem podchodząc do Mel i pytając czy zrobi sobie z nią zdjęcie, " w końcu obie jesteśmy fankami tego blond łakomczucha " - powiedziała, wciąż śmiejąc się z słów Niall'a.
W końcu blondyn skończył swoją "pracę ", podszedł do Mel i zwrócił się do niej z uśmiechem :
- To co teraz ta kawa?
- Jasne, czemu nie - z uśmiechem powiedziała - A nie boisz się paparazzich?
- Nie czemu, należy Ci się kawa, ja stawiam. Idziemy? - zapytał widząc jej oniemiały wyraz twarzy, zdziwienie i uśmiech jednocześnie.
Złapał Mel pod rękę i jak dżentelmen pochodzący z dwudziestolecia między wojennego przeszedł z nią, przez całe lotnisko.
***
" Interesująca dziewczyna" pomyślał gdy już jechali taksówką " co ona tu robi? taka szczera i właściwie jest pierwszą osobą która zobaczyła ta drugą stronę Niall'a. I wciąż nie uciekła. Jak mogłem zachować się w taki sposób ? To było straszne. Ale .. ona ma charakterek. Skąd wiedziałem co czuje? Czemu by ła zaskoczona? Ale ona pięknie wygląda. "
-------------------------------------------------
Ten rozdział dedykuję mojej kochanej i chorej Gabrysi @just_Gab_ już dawno Ci obiecałam so enjoy ;*
Wracaj do zdrowia szybciutkoo, czekam na Ciebie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz